środa, 11 kwietnia 2018

Era Jazzu: Aquanet Jazz Festival 11-15 kwietnia 2018 Poznań



Kolejna edycja festiwalowej Ery Jazzu odbędzie się w dniach 11-15 kwietnia Poznaniu. Jak to w zwyczaju tej prestiżowej imprezy zaprezentowane zostaną najciekawsze gwiazdy, trendy i zjawiska dzisiejszego jazzu. Sensacyjnie zapowiada się koncert Tingvall Trio (12.04), formacji która swoją muzyką i postrzeganiem jazzu znakomicie nawiązała do kultowego E.S.T. trio, amerykańskiego Bad Plus trio oraz znakomitych, fortepianowych wirtuozów, którzy najczęściej skrywają się za popularnym dzisiaj idiomem "scandinavian jazz-piano style".


To klasyka nowoczesnego, współczesnego jazzu pianisty Martina Tingvalla i jego znakomitego trio. Zespół został uznany za najlepszą grupę roku, zdobył pierwsze miejsce na German Jazz Charts, jest także laureatem m.in. prestiżowych Echo Jazz Preis / Best Ensemble Of The Year. To już nie tylko solowe sukcesy Esbjörna Svenssona, Ethana Iversona, Bugge Wesseltofta, Vijay Iyera, Leszka Możdzera, Iiro Rantali oraz Ketila Bjornstada, ale klasyka nowoczesnego, współczesnego jazzu pianisty Martina Tingvalla i jego znakomitego trio (kontrabasista Omar Rodriguez Calvo oraz perkusista Jürgen Spiegel).

Tingvall Trio (fot. Walter Gehring)
"Tingvall Trio swoją muzyką błyskawicznie przebiło się do elity europejskich zespołów jazzowych - rekomenduje zespół Dionizy Piątkowski, szef Ery Jazzu - To trio, które nie boi się grać jazz, budując relacje za pomocą środków zbliżonych do muzyki popowej oraz klasycznej. Może właśnie dlatego Tingvall Trio zdobywa dla jazzu całkowicie nowych słuchaczy, którzy lubują się w zmysłowych melodiach i jazzowych skojarzeniach zespołu. Tingvall Trio brzmi, jakby miało wpisaną w geny symbiozę free jazzu, rock'n'rolla i folku. Podobieństwo do E.S.T. polega na niezwykłym zgraniu muzyków oraz upodobanie do patrzenia na muzykę z różnych perspektyw i przez pryzmat kultury narodów, których są reprezentantami".


Krytycy rekomendują Tingvall Trio jako "nowatorską odpowiedzią na Esbjoerna Svenssona. Jednak do legendarnego E.S.T. zbliża Tingvall Trio nie tylko zgranie pomiędzy muzykami, ale także upodobanie do spoglądania na jazz z różnych perspektyw". Autorem kompozycji jest pianista Martin Tingvall, który tworząc niemal filmowe obrazy, odwołuje się do wody, która fascynuje swą magią i pierwotna siłą. Spędza część roku nad szwedzkim morzem i jeziorami. Muzykę swojego zespołu określa jako syntezę wpływów jazzowych, folkowych, muzyki klubowej i klasycznej. Mówi o niej "skandynawski jazz z kubańskimi smaczkami i rockową pozą". Tingvall Trio zalicza się dzisiaj do niewielu zespołów, które w krótkim czasie stały się awangardą gatunku krajowej i międzynarodowej sceny jazzowej. Zespół został uznany za najlepszą grupę roku zdobywał pierwsze miejsce na German Jazz Charts oraz został laureatem m.in. prestiżowych Echo Jazz 2010 / Best Ensemble Of The Year, Echo Jazz 2012 / Best Ensemble Of The Year, Echo Jazz 2012/Best Live Act Of The Year, HANS Award 2011.

Tingvall Trio zostało założone w 2003 roku przez szwedzkiego pianistę i kompozytora Martina Tingvalla. Tworząc kompozycje o niemal "filmowej" strukturze, Martin Tingvall odwołuje się do wodnego żywiołu, który fascynuje swą magią i pierwotna siłą. Sam określa muzykę swojego zespołu jako syntezę wpływów jazzowych, folkowych, muzyki klubowej i klasycznej. Mówi o niej: "skandynawski jazz z kubańskimi smaczkami i rockową pozą". Martin Tingvall legitymujący się szwedzkim paszportem jest muzycznym kosmopolitą, jego zespół ma też międzynarodowy charakter. Początki jego kariery wiążą się ze słynną hamburską dzielnicą rozrywki Sankt Pauli, tą samą, która przyniosła rozgłos The Beatles.


Tam Martin poznał kubańskiego kontrabasistę Omara Rodrigueza Calvo oraz niemieckiego perkusistę J Jürgena Spiegela. Ich debiutancki album, wydany w 2006 roku, "Skagerrak", pozwolił zaistnieć na lokalnym rynku, by wraz z kolejną płytą ("Norr") stali się europejską sensacją. Przełomowymi dla trio były jednak albumy "Vattensaga" oraz "Vägen" wzmacniające pozycję Trio, jako jednego z najważniejszych zespołów jazzowych w Europie. Koncerty Tingvall Trio są także mistycznymi wydarzeniami artystycznymi oraz doskonałą formułą autentyzmu dla muzyki i brzmienia trio. Wyraźne linie melodyczne, inspiracje kubańskie czy elementy szwedzkich pieśni ludowych - to wszystko sprawia, że muzyka Trio brzmi świeżo, odkrywczo i posiada spory ładunek ekspresji oraz skandynawskiej melancholii.


Galowy koncert w poznańskiej Auli UAM (14.04) przedstawi australijską pianistkę i wokalistkę Sarah McKenzie - uznawaną przez krytyków muzycznych za następczynię Diany Krall. Jej album "Paris In the Rain" cieszy się sporym uznaniem i jeszcze w większą popularnością.

"Sarah McKenzie nie bez kozery porównywana jest do Diany Krall – pisał entuzjastycznie po jej koncercie Paweł Brodowski, szef Jazz Forum - Ta sama specjalizacja (piano, wokal), podobny gatunek muzyki i repertuar (standardy lat 30-tych i 40-tych, ballady, bossa nova i blues), jazzowe combo, wirtuozerska, ale stylowa pianistyka, smak, piekielny swing, piękny głos i nieskazitelna intonacja. Elegancja i uroda".

"Wywodzę się z tradycji bluesa, swingu, amerykańskiej piosenki - mówi w rozmowie z Agnieszką Antoniewską / Jazz Forum - Moi mistrzowie to Cole Porter i Irving Berlin. Uwielbiam twórczość Duke’a Ellingtona, klimat utworów z jego repertuaru, jak w "Take The A Train" czy "Sophisticated Lady"... Ale sama również piszę muzykę i teksty w podobnym do nich stylu. To stary dobry swingujący jazz charakterystyczny dla Elli Fitzgerald, ale te piosenki niosą w sobie coś zupełnie nowego, mojego. Wydaje mi się, że staram się absorbować te wpływy z przeszłości w najbardziej naturalny sposób, jak to tylko możliwe.


Biorę przykład z działalności artystycznej Cole’a Portera przy tworzeniu własnej muzyki, ale nie próbuję go kopiować. Nie mogę uniknąć tego, że w moich kompozycjach i tekstach słychać, skąd się wywodzę, czego słucham, co mnie w muzyce najbardziej pasjonuje. Także w mojej twórczości kluczem jest równowaga wpływu tradycji muzyki, z której korzystam w twórczy sposób, i bagażu moich własnych doświadczeń".

Jej najnowsza płyta "Paris In The Rain" jest połączeniem pięknej interpretacji jazzowych standardów i autorskich kompozycji. Artystka łączy standardy jazzowe oraz własne, stylowe kompozycje, urzekając słuchacza niebywałą wrażliwością i artystyczna subtelnością. Producentem płyty jest Brian Bachus, który wcześniej realizował albumy Norah Jones, Lizz Wright i Gregory Portera. Na jedynym koncercie w Polsce Sarah McKenzie przestawi program subtelnych, jazzowych standardów oraz melancholijnych brzmień. Sarah McKenzie pochodzi z Perth w Australii, tam też dorastała a mając dziewięć lat rozpoczęła naukę gry na fortepianie. Dyplom licencjacki zdobyła na tamtejszej West Australian Academy Perth of Performing Arts na wydziale jazzu. Estradowe prezentacje rozpoczęła w klubach Perth, by z czasem przeprowadzić się do Melbourne i tam (w 2011 roku) nagrać dla lokalnego oddziału ABC Records pierwszą, autorską płytę "Close Your Eyes".


Debiut okazał się wielkim sukcesem a płyta zdobyła ARIA 2012 - australijski odpowiednik Grammy jako Najlepszy Album Jazzowy Roku. W roku 2012 uzyskała stypendium do słynnej, amerykańskiej "kuźni jazzowych talentów", Berklee College of Music w Bostonie (którą ukończyła z wyróżnieniem w 2015 roku).

Kolejny album "We Could Be Lovers" zrealizowała jeszcze jako studentka, ale już pod skrzydłami prestiżowej, jazzowej Impulse Records. Występowała ze słynną Boston Pops Orchestra oraz koncertowała na prestiżowych festiwalach (Monterey, Juan-les-Pins, Marciac, Perugia, Stuttgart, Jazz San Javier) oraz w słynnych klubach Nowego Jorku (Dizzy’s i Minton’s), Paryża, Londynu, Wiednia i Monachium. Pojawiała się na estradzie wraz z Michaelem Buble, Chrisem Botti, Enrico Ravą.

W klubie Blue Note (13.04), mocny, nowojorski jazz rekomendowany przez prestiżową Blue Note Records z gwiazdami tej słynnej wytwórni płytowej. 

"To sto procent jazzu w jazzie – rekomenduje koncert Dionizy Piątkowski – bowiem amerykański perkusista E.J. Strickland należy do elity dzisiejszego jazzu. Wraz z bratem bliźniakiem, znakomitym saksofonistą Marcusem Stricklandem szybko wdarli się na szczyt amerykańskiego jazzu prezentując własne, dojrzałe projekty oraz zgrabnie dołączyli do nowej generacji muzyków skupionych wokół słynnej oficyny Blue Note Records. Nowe pokolenie muzyków jazzowych promowane przez prestiżową wytwórnię znaczone jest teraz doskonale funkcjonującymi nazwiskami, które stają się autentycznym drogowskazem dla jazzu najbliższych dekad. Perkusiści E.J. Strickland i Kendrick Scott, pianista Robert Glasper, trębacz Ambrose Akinmusire, saksofoniści Ravi Coltrane, Greg Osby i Marcus Strickland wyznaczają dzisiaj standardy nowoczesnego jazzu. Gwiazdy Blue Note Records w poznańskim klubie Blue Note. Czy potrzebna jest lepsza rekomendacja?".

Album "The Undying Spirit" oraz europejska trasa koncertowa jest najlepszą wizytówka jego kwintetu. Płyta zyskała doskonale recenzje w jazzowej prasie amerykańskiej i jest doskonale (także koncertami kwintetu) przyjmowana w Europie. Niezwykle kreatywny koncert, perfekcyjne brzmienie, ciekawa koncepcja artystyczna zespołu oraz subtelna gra perkusisty oczarowują wszystkich. E. J. Strickland wraz z bratem, saksofonistą Marcusem, dokonał w 2001 roku wspólnych nagrań, których efektem było wydanie dwóch płyt "At Last" i “Brotherhood" z udziałem m.in. pianisty Roberta Glaspera. Albumy te otworzyły jazzowe estrady oraz zainicjowały szereg nagrań i koncertów, które plasowały muzykę braci Strickland w amerykańskiej czołówce. Miarodajny magazyn Down Beat uznał "At Last" oraz "Brotherhood" za jedne z najciekawszych albumów ostatniego dziesięciolecia. Perkusista E.J. Strickland zaistniał także jako ciekawy kompozytor, lider autorskiego kwintetu oraz muzyk koncertujący i nagrywający z takimi gwiazdami dzisiejszego jazzu, jak Cassandra Wilson, Terence Blanchard, Lizz Wright, Wynton Marsalis, George Colligan, David Gilmore, Vincent Herring czy Nnenna Freelon. Nazwisko muzyka figuruje na ponad 60 albumach a jego autorska dyskografia jest równie imponująca, bo obejmuje blisko tuzin albumów.


Dwukrotnie nominowany do nagrody Grammy saksofonista Marcus Strickland jest powiewem świeżości we współczesnym jazzie a jego kreatywność pozwoliła nawiązać współpracę z m.in. Wyntonem Marsalisem, Tomem Harrell'em i Dave'm Douglasem. Drugim saksofonistą w zespole jest alcista z nowojorskiego Harlemu, Godwin Louis - absolwent prestiżowej Berklee School Of Music nagrywa i koncertuje także z Terri Lynn Carrington, Cindy Blackman, Ralphem Petersonem Jr., Delfeayo Marsalisem, Phillipem Bailey'em, Glorią Estefan, Billy'm Prestonem, Joe Lovano. Pianistą w kwintecie jest jeden z najważniejszych "młodych lwów amerykańskiego jazzu" - Taber Gable,który wcześniej nagrywał i koncertował wraz z Wyntonem Marsalisem, Nicholasen Paytonen, Peterem Bernsteinem. Również basista Josh Ginsburg ma za sobą współpracę z tak znamienitymi muzykami, jak Kurt Rosenwinkel, Greg Osby, Tom Harrell, Mulgrew Miller, Mark Turner, Robert Glasper, Jeff "Tain" Watts, Gregory Hutchinson, Ambrose Akinmusire czy Aaron Parks

Omar Sosa (fot. Tom Beetz)
Finałową galą (15.04) Aquanet Jazz Festival będzie powrót do Ery Jazzu pianisty Omara Sosy. Tym razem genialny kubański artysta zaprosił do współpracy równie elokwentnego i znakomitego włoskiego trębacza Paolo Fresu. Ich wspólne projekty "Alma" oraz "Eros" są wspaniałymi dokumentami kulturowej korelacji we współczesnym jazzie.


Genialny kubański pianista i kompozytor Omar Sosa zaprosił do współpracy równie elokwentnego i znakomitego włoskiego trębacza Paolo Fresu. Ich wspólne projekty "Alma" oraz "Eros" są wspaniałymi dokumentami kulturowej inklinacji we współczesnym jazzie. Twórczość kompozytora, pianisty i lidera Omara Sosy jest tutaj wypadkową rozmaitych wpływów: od diaspor kubańskich i brazylijskich, od Ameryki Środkowej po afrykańskie społeczności zamieszkałe w Ekwadorze, od San Francisco i Nowego Jorku do Zachodniej Europy, aż po basen Morza Śródziemnomorskiego i Afrykę.

Przez cały czas pianista wierny jest swoim afro-kubańskim korzeniom i nieustannie zaskakuje świat swoim autentycznym i artystycznie bezkompromisowymi skojarzeniami muzycznymi. Natomiast Paolo Fresu jest dzisiaj jednym z najważniejszych trębaczy jazzu, z niezwykle perfekcyjnym warsztatem wykonawczym, ogromnym zmysłem kompozytorskim i wyśmienitym instynktem improwizatora. Jego albumy (np. z kubańskim pianistą Omarem Sosą, z francuskim bandeonistą Richardem Galliano czy amerykańskim gitarzystą Ralphem Townerem) są jednymi z najciekawszych propozycji nowego, europejskiego jazzu ostatnich lat. Przeogromna dyskografia włoskiego trębacza jest imponująca nie tylko ze względu na ogrom artystycznych projektów, ale także na niezwykłą kreatywność muzyka z Sardynii.Na początku lat dziewięćdziesiątych kubański pianista Omar Sosa rozpoczął swą muzyczną i życiową podróż, by stać się artystą światowym. Wprowadzając do swego instrumentarium ludowe instrumenty afrykańskie, arabskie i latynoskie coraz częściej rozbudowywał brzmienie partiami wokalnymi, gdzie autentyzm i ludowość były elementami dominującymi. Pojawiały się muzyczne skojarzenia z kulturami afrykańskich Nomadów, elementy muzyki i śpiewu arabskiego, angielskiego, portugalskiego, hiszpańskiego, a nawet z egzotycznej Joruby. Wydawało się wtedy, że Omar Sosa pójdzie w kierunku coraz modniejszej etnicznej world-music, ale spekulacje te przerwały nominacje do prestiżowej Grammy Awards, gdy album "Sentir" rekomendowano jako najlepszy album latin-jazzu. 


"Omar Sosa zrealizował ponad dwadzieścia nietuzinkowych albumów - rekomenduje artystę Dionizy Piątkowski, szef Ery Jazzu - Pianista jest faworyzowanym idolem dzisiejszego jazzu, world-music, a przede wszystkim mentorem współczesnego afro-kubańskiego jazzu. Jego afro-kubańskie brzmienie jest niezwykle precyzyjne i perfekcyjne, a nominacje do Grammy Awards są oczywistą konsekwencją i zachwytem dla całej twórczości pianisty: karkołomnej relacji między kubańskim brzmieniem, afrykańską tradycją, jazzowym idiomem i doskonałą aranżacją. Dźwiękowe poszukiwania, wolny muzyczny duch, chęć tworzenia w zespole oraz otwarcie na nowe dźwięki i ich zaskakujące kombinacje - to wszystko można odnaleźć w twórczości Omara Sosy".

Nicholas Payton
Trębacz Paolo Fresu perfekcyjnie porusza się natomiast w stylistyce "italian jazzu" i jest gościem (lub często liderem) zespołów skupiających najważniejsze osobowości europejskiej sceny jazowej. Jest także autorem wspaniałych albumów realizowanych dla najważniejszych, jazzowych oficyn wydawniczych: od monachijskiej ECM Records po ACT Music, od Blue Note Records, CAM Jazz po własną wytwórnie Tuk Music. Koncertował i nagrywał ze znamienitymi muzykami: A. Mangelsdorffem, K. Wheelerem, G. Mulliganem, D. Liebmanem, D. Hollandem, Lee Konitzem, M. Nymanem, R. Galliano, J. Zornem, J. Abercrombiem, R. Townerem, Ph. Woods'em, pojawiał się w zespołach Enrico Ravy, Ludovico Einaudi'ego, Uri Caine'a oraz w projektach z kubańskim pianistą Omarem Sosą. Na jedynym koncercie w Polsce duet Omar Sosa / Paolo Fresu zaprezentują program stanowiący syntezę jazzowych, etnicznych i nowoczesnych brzmień.

Nowoorleański trębacz Nicholas Payton to jeden z najważniejszych muzyków dzisiejszego jazzu, który z niezwykłą wirtuozerią kontynuuje tradycję wielkich mistrzów tego instrumentu z południa Stanów Zjednoczonych. Laureat nagrody Grammy, jeden z czołowych światowych trębaczy jazzowych, multiinstrumentalista, wokalista, kompozytor. Jest powszechnie uważany za jednego z największych artystów naszych czasów, który zdobył szacowne miejsce w historii muzyki. Jak przystało na mieszkańca Nowego Orleanu i przyjaciela rodziny Marsalisów darzy głębokim szacunkiem tradycję jazzową.


Nowoczesnym jazzem i możliwościami improwizacji jazzowej zainteresował go Wynton Marsalis, z którym koncertował w Nowym Orleanie i do dziś związany jest z jego Lincoln Center Jazz Orchestra. Przez wiele sezonów terminował u Ellisa Marsalisa, który zabierał młodego Nicholasa do wspólnej "szkółki", jaką serwował swoim synom: Branfordowi, Delfayo'wi i Wyntonowi. Z Ellisem Marsalisem trębacz podjął także studia w New Orleans Center for the Creative Arts oraz na University of New Orleans pod okiem legendarnego Harolda Battiste.

"Nicholas Payton to jeden z tzw. młodych lwów nowoorleańskiego jazzu lat dziewięćdziesiątych i jak Wynton i Branford Marsalisowie ikoną Nowego Orleanu, związaną zarówno z tradycją tego miasta, jak i rodzinnym umiłowaniem do muzyki - mówi Dionizy Piątkowski, szef Ery Jazzu - Wychował się w mieście jazzu - Nowym Orleanie w rodzinie o tradycjach muzycznych: ojciec Walter Payton jest cenionym jazzowym i klasycznym basistą, matka Maria Payton - znaną śpiewaczką operową i pianistką klasyczną. Pierwsze nauki gry na trąbce oraz zasady muzyki wpajał kilkuletniemu synowi ojciec. Nicholas pierwszą trąbkę dostał w wieku czterech lat, a nim skończył dziewięć, brał już udział w sesjach z miejscowymi zespołami, w wieku 12 lat był członkiem zespołu All Star Brass Band, z którym zagrał wiele koncertów i tras koncertowych".

Nicholas Payton, jako lider nagrał wiele ciekawych albumów i koncertował na całym świecie, zarówno z własnymi grupami, jak i gościnnie z zespołami wybitnych jazzmanów (od Joe Hendersona, Wyntona Marsalisa, Herbie'go Hancocka po Christiana McBride'a, Joshua Redmana, Roy'a Hargrove'a). Koncertował także z legendarnymi artystami takim, jak m.in Ray Brown, Ray Charles, Art Blakey, Roy Haynes, Marcus Roberts, Clark Terry, Elvin Jones, Doc Cheatham, współpracował z gwiazdami jazzowej wokalistyki:


Cassandrą Wilson, Jane Monheit i basistką Esperanza Spalding. Trębacz z Nowego Orleanu wspaniale komponuje, aranżuje, wykonuje i nagrywa muzykę z własnymi grupami, solo, w duecie, trio, kwartecie, kwintecie, sekstecie oraz i 21-osobowym big bandzie. Dla Verve Records, w 1992 roku nagrał swoją pierwszą, ważną płytę "From This Moment". W dwa lata później uczestniczył w nagraniu ścieżki dźwiękowej do filmu "Kansas City" Roberta Altmana i niebawem (w 1997 roku) otrzymał Grammy Award za płytę "Doc Cheatham & Nicholas Payton" (23-letni trębacz z Nowego Orleanu gra z legendarnym,91-letnim weteranem jazzu). W 2011 roku nagrał "Bitches" - autorski "concept album" z kilkunastoma utworami, gdzie sam śpiewa, gra nie tylko na trąbce, ale i każdym innym instrumencie. W nagraniu towarzyszą mu takie gwiazdy jak Cassandra Wilson i Esperanza Spalding.

Rok później zrealizował, w pełnym orkiestrowym składzie, swoją kompozycję, "The Black American Symphony", najbardziej ambitne dzieło w jego dorobku. Przyświecał mu cel podkreślenie znaczenia amerykańskiej czarnej muzyki dla kultury światowej. Rozległa dyskografia trębacza i kompozytora obejmuje kilkadziesiąt albumów (od warsztatowej formacji SF Jazz Collective po interesujące autorskie projekty "Afro-Carribbean Mix Tape")

"Tradycją naszego cyklu jest Poznań Jazz Projekt – mówi Dionizy Piątkowski – który jest konsekwencją artystyczną nagrody Ery Jazzu, jaka przyznajemy poznańskim muzykom. Tegorocznym laureatem naszej nagrody jest harmonijkarz Kacper Smoliński, dla którego przygotowaliśmy m.in. koncert z kultowym Tingvall Trio. Kacper Smoliński jest ewenementem w dzisiejszym jazzie, ale i chyba znamienne, że najważniejszymi muzykami jazzu, którzy zdecydowali się na kreację oraz ekspozycję swojej sztuki poprzez grę na harmonijce wirtuozami okazali się muzycy europejscy, a nie – jakby się wydawać mogło – rasowi jazzmani amerykańscy. 


Brzmi to paradoksalnie, ale geniuszem tego instrumentu był przecież belgijski jazzman Toots Thielemans, teraz faworytem jest szwajcarski instrumentalista Grégoire Maret. Jestem pewien, że do tego znamienitego, wąskiego grona wirtuozów tego wspaniałego instrumentu dołącza Kacper Smoliński".

Partnerem Strategicznym Ery Jazzu jest Aquanet S.A.
Projekt realizowany jest przy współpracy Miasta Poznań.
Bilety : 100/120/130/160 Bilety 24, Ticketmaster, CIM, EMPiK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz